List Marszałka Województwa Pomorskiego do uczestników Kongresu Kultury Pomorskiej

List Marszałka Województwa Pomorskiego do uczestników Kongresu Kultury Pomorskiej

Szanowni Państwo!

Witam wszystkich zebranych z wielką satysfakcją i poczuciem ważności spraw, które nas tutaj zgromadziły. Dziękuję organizatorom za wysiłek związany z przygotowaniem dzisiejszego kongresu i poprzedzających go debat. Kongres Kultury Pomorskiej odbywa się w trudnym momencie.

Świat, który znamy i do którego przywykliśmy, zmienia się na naszych oczach za sprawą rosnącej fali konfliktów i akcji terrorystycznych, niepokojów etnicznych, zawirowań ekonomicznych, populistycznych zamachów na prawdę i zdrowy rozsądek, którym sprzyja manipulacja mediami i zjawisko „fake news”.

Również w Polsce trwa niepokój, który ogarnia coraz szersze obszary życia społecznego, nie wyłączając kultury. Zagraża jej z jednej strony postępująca ideologizacja, wypieranie dotychczasowych autorytetów, zamach na wolne media, wreszcie skłonność do cenzurowania zjawisk kulturalnych pod kątem zgodności z obowiązującą wykładnią historii i moralności. Z drugiej strony – polityka ta, używając narzędzi finansowych zagraża samym podstawom istnienia wielu zjawisk i środowisk, przede wszystkim wywodzącym się z sektora pozarządowego.

Na Pomorzu możemy się czuć w miarę bezpiecznie. Instytucjonalna sfera kultury, pozostająca pod opieką samorządów, cieszy się ustawową niezależnością i swobodą działania. Byliśmy co prawda świadkami smutnego spektaklu „odbijania Muzeum II Wojny Światowej”, ale wiele instytucji i środowisk działa bez przeszkód, odnosząc napawające nas dumą sukcesy i przyciągając wielu widzów i uczestników z regionu, kraju i zagranicy.

Taki jest kontekst naszych obrad. Powinniśmy o nim pamiętać, mówiąc o wielu problemach niekoniecznie związanych z polityką. Wymienię najważniejsze. To struktura naszego życia kulturalnego i słabe przenikanie się sfery instytucjonalnej i niezależnej. To coraz trudniejsze finansowanie aktywności kulturalnej, wynikające również, choć nie tylko, ze słabości finansowej samorządów. To brak realnej pomocy państwa polskiego (i jego emanacji w postaci Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego) w realizacji kluczowych projektów i działalności instytucji.

To również odpływ publiczności i jej przejmowanie przez sektor komercyjny. To wreszcie całkowity brak współpracy ze strony systemu oświaty w realizacji szerokiego programu edukacji kulturalnej. Powinniśmy o tym wszystkim szczerze i gorąco rozmawiać. Tematów starczy na wiele debat, więc powinniśmy pomyśleć również o przedłużeniu dzisiejszego Kongresu, być może powołując stałe forum wymiany myśli i doświadczeń. Chętnie podejmę się pomocy w stworzeniu takiego ciała.

Szanowni Państwo! Wiem, że wiele z moich diagnoz mogło zabrzmieć dramatycznie. Ale wierzę, iż ludzie kultury są jak leszczyna z piosenki niedawno zmarłego Wojciecha Młynarskiego. I niejedna osoba spośród tu obecnych może powtórzyć za Mistrzem:

Upór, co mi z oczu błyska

Leszczyny dziedzictwo! 

Jak mnie do ziemi los przyciska, 

Ona mi szepcze: – Nic to! 

A jak prostuję się, wtedy ona 

Powtarza mi: – Tak trzymaj! 

Czego sobie i Państwu życzę, nie tylko podczas dzisiejszych obrad.

Mieczysław Struk